Jakiś czas temu przypomniałam sobie o szydełku. Kiedyś dużo dziergałam, ale były to głównie kwadratowe i prostokątne serwetki i serwety, z prostych wzorów, które przeważnie sama wymyślałam lub przerabiałam ze wzorów z haftem krzyżykowym. W czasach kiedy byłam jeszcze piękna i młoda ;-P dziergałam sobie opaski na włosy.
Przed świętami BN ostanowiłam spróbować zrobić sobie ozdoby świąteczne i tak powstała maleńka choinka (wzór na nią znajdziecie tutaj ) i koszmarnie żółty dzwoneczek (po prostu chwyciłam pierwszą z brzegu włóczkę, żeby sprawdzić czy w ogóle cokolwiek mi wyjdzie), który mój kochany małż nazwał lotką do badmintona :D
w ostatnich dniach powstały kolejne dziergałki – czerwone serducho (schemat i sposób wykonania tutaj)
i zielona koszulka na jajko (schemat tutaj)
na pewno powstanie więcej koszulek, bo bardzo mi sie podobają, tylko czy mi czasu wystarczy