Bardzo spodobały mi się włóczkowe zamotki, postanowiłam więc sama takowe zrobić. Na początek kupiłam prosty młynek do plecionek
i uplotłam sobie zamotkę
do jej uplecenia wykorzystałam włóczkę Himalaya Everyday Rengerenk … to bardzo miękka i miła w dotyku włóczka, a zamotka z niej zrobiona super grzeje i świetnie wygląda noszona do sweterka z dekoltem
na tym młynku uplotłam jeszcze jedną zamotkę, z włóczki Elian klasik
potem udało mi się kupić bardziej “zaawansowany” młynek z korbką
i powstały kolejne zamotki, z włóczki Elian klasik, w kolorach jasny szary, jasny zielony i koralowy
powstało jeszcze kilka zamotek, dwie można zobaczyć w poprzednim poście, a pozostałe muszę dopiero obfocić :)
Jakie one są piękne !!! :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje zamotki;)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam sobie kiedyś tzw ,,laleczkę''ale za pierona nie umiem się tym posługiwać i zamotek nie ma;(
Pozdrawiam :)
Zamotałaś się dokładnie i dobrze, bo za oknem już mróz.............brrr.
OdpowiedzUsuńJa mam "laleczkę" już dobre pól wieku, nadal sprawna - musiałabym sobie przypomnieć "produkcję" sznurka :)
Pozdrawiam cieplutko.
wow jakie to fajne :))
OdpowiedzUsuń