czwartek, 16 sierpnia 2012

Biskupin

Narobiło mi się zaległości w postach. Najpierw nie miałam czasu, potem zaczęły się wakacje i wyjazdy z dziećmi, a ostatnio szał zaprawiania ogórków.

Na pokazanie czeka kilka karteczek, ale nie tylko.

Na początek mała foto relacja z wycieczki do Biskupina, na którą pojechałam z klasą mojego młodszego synka. Ruszyliśmy w drogę o godz. 6 rano. Po drodze był przystanek na stacji benzynowej pod Chojnicami. Obok stacji był plac zabaw, na którym dzieci chwilę poszalały.

 Zdjęcie3568Zdjęcie3569Zdjęcie3570

Autokarem dojechaliśmy do Żnina, a następnie kolejką do Biskupina.

Zdjęcie3575IMG_2832IMG_2858   

Na początku przewodnik opowiedział trochę o samej osadzie, a potem podzielono nas na 2 grupy (dziewczynki i chłopcy). Każda grupa wzięła udział w innej “lekcji”. Chłopcy obejrzeli filmik o powstaniu i budowie osady, a następnie sami (z gotowych elementów) składali chatę i obwarowania. Potem już wszyscy razem poszliśmy na zwiedzanie reszty skansenu.

 IMG_2867 IMG_2872  IMG_2884 IMG_2890 IMG_2891 IMG_2877IMG_2893 IMG_2894IMG_2895IMG_2897 IMG_2900IMG_2906

Na koniec zjedliśmy posiłek i ruszyliśmy w dalszą drogę czyli do Gniezna. Zwiedziliśmy katedrę i weszliśmy na wieżę widokową. Ja doszłam tylko do końca drewnianych schodów, bo moje dziecię, które z innymi dziećmi wbiegło na wieżę, już wracało spowrotem, więc zeszłam razem z Nim. Prawie na samym dole spotkaliśmy kilku chłopców, którzy jeszcze raz ruszyli do góry i moje dziecię pobiegło razem z nimi.

  IMG_2936 IMG_2937 IMG_2938  IMG_2949

Naprawdę nie wiem skąd te dzieci miały tyle energii. Najpierw musiały bardzo wcześnie wstać (w autokarze nie spały), potem 4-godzinna wycieczka po Biskupinie, a One miały jeszcze siłę, żeby wbiec (i to dosłownie) po schodach na wieżę, niektóre nawet 2 razy. Razem z nauczycielkami miałyśmy nadzieję, że w drodze powrotnej dzieci trochę pośpią w autokarze, ale One nawet o tym nie myślały. Gadali, śpiewali i wogóle tryskali energią, że szok. Dopiero jak zaczęło się  robić na dworze ciemno, to część dzieci się uspokoiła, a kilkoro nawet zasnęło. Do domu zajechaliśmy późno w nocy.

Wycieczka była bardzo udana. W Biskupinie byłam pierwszy raz i bardzo mi się podobało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za odwiedzenie mojego bloga i pozostawienie komentarza :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...